Poznaliśmy osobę przede wszystkim wesołą z chęciami do życia
i nauki. Diego jest dziś, kim chciał być odkąd chodził do szkoły, sztuka go
prześladuje od dziecka i dnia dzisiejszego wie, że talent trzeba szlifować.
-Skąd ten pomysł, by dedykować się temu światu od tak małego?
D: Od zawsze miałem duży kontakt
ze sztuką dzięki mojej rodzinie od strony matki, bo wszyscy śpiewają, choć nie
dedykują się temu profesjonalnie. To nie tak, że taki pomysł strzelił mi do
głowy, tylko robiłem to razem z nimi i wkrótce zauważyłem, że dzięki muzyce
potrafiłem lepiej zrozumieć intencje i teksty, które miałem okazję
interpretować w teatrze i telewizji, dlatego też dużo łatwiej było mi dedykować
się temu.
-Jak to jest zacząć w tym wieku w świecie spektaklu?
D: Ja miałem wszystko jasne odkąd
byłem mały. W swoim momencie skupiałem się bardziej na śpiewie i ćwiczyłem w
swoim domu. Kiedy miałem 13 lat, stwierdziłem, że gra aktorska bardziej mnie
interesuje i czułem się dzięki temu dużo bardziej spełniony. Nie potrafiłbym
powiedzieć jak to jest zacząć w tak młodym wieku. Przypuszczam, że to się czuje…
Robisz casting i jeśli ich zainteresujesz, wchodzisz, a jeżeli nie to do domu…
Takie są początki w tym świecie. Uważam, że wszystko dzieje się tak samo jak jest
się dorosłym.
-Co dobrego pamiętasz ze swoich początków i co złego?
D: Według mnie, mając 11 lat,
wszystko było pozytywne i radosne. Jeżeli było coś złego, to temat kontraktów o
których nic wtedy nie wiedziałem, bo zajmowali się tym moi rodzice. Wiem tylko,
że płacili mi za robienie tego, co naprawdę lubiłem.
-Jakbyś się zdefiniował?
D: Próbuję być jasny w tym czego
chcę i ciężko pracuję by to zdobyć. Zawsze z radością kierowaną do innych i
dobrym humorem. Myślę, że to dobry sposób na pracę w ekipie i dzięki temu
wprowadzać pozytywizm dla innych i całego projektu. Natomiast złe jest to, że
gdy poznaję osobę, którą widuję i jest ona niesprawiedliwa to staram się jej
unikać, zamiast postawieniu się tej osobie z inteligencją i udowodnieniu jej,
że idzie złą drogą.
-Ameryka Łacińska i Hiszpania, jakie są największe różnice między
graniem w tych miejscach?
D: Uff… wiele ich! Ale dla mnie
najważniejsza jest ta, że w Argentynie przykładowo teatr jest jak religia i są
one zawsze pełne. Tutaj w Hiszpanii niesamowicie się cieszę, kiedy teatr jest
wypełniony.
-Ulubione jedzenie?
D: Okruchy z Aragonu (?) mojej babci.
-Następne projekty?
D: Niedawno zakończyłem nagrania
do serii „Perdoname, Señor” („Wybacz mi,
Panie”), który będzie miał premierę na jesień na kanale Telecinco.
Sfinalizowałem również film krótkometrażowy, który nazywa się „Vive y deja
vivir” („Żyj i pozwól żyć”), który
wkrótce będzie miał swoją premierę na różnych festiwalach. Mam też propozycje
różnych projektów, ale nie są potwierdzone i przede wszystkim podpisane. Jak
wszystko będzie pewne to zrobimy kolejny wywiad i wam powiem…
-Jako artysta i profesjonalista wszystko zależy do ciebie. Jak radzisz
sobie dzień w dzień, kiedy mówią ci „nie zawiedź w tym projekcie”?
D: Na szczęście jestem przyzwyczajony
i już nawet mnie to nie dotyka, bo już jakiś czas temu zrozumiałem, że to jest
częścią mojego zawodu. Próbuję być na najwyższym poziomie moich możliwości i to
się zdobywa wraz z doświadczeniem. Jeżeli nie jesteś na siłach by to osiągnąć,
to znaczy, że nie powinieneś tu być i nadchodzi coś lepszego. Lubię żyć w ten
sposób.
-Masz zawsze jakiś „plan B”?
D: Staram się być konkretny w tym
czego chcę, tak jak już mówiłem wcześniej. Nie mam w zwyczaju wymyślania „planów
B”, ale kiedy coś idzie nie tak, szukam jakiś alternatyw.
-Co robisz w wolnym czasie?
D: Bardzo lubię sport i dużo
trenuję. To zwykłem robić w moim wolnym czasie, a poza tym chodzę do teatru,
kina i czytam książki.
-Jakich sieci społecznych najczęściej używasz?
D: Niedawno dowiedziałem się, że
sieć jest dobrą metodą na rozwinięcie mojej kariery i ostatnio staram się więcej
ich używać… bardzo lubię Instagram. To genialne, że każdemu postowi towarzyszy
fotografia. Czuję, że podoba mi się ilość zdjęć i różnorodne zakątki, kraje itd…
ale wszystkich używam tak samo, bo są tak samo ważne w dzisiejszych czasach.
-Jakim postaciom chciałbyś dawać życie?
D: Zawsze będzie wiele
alternatyw. Brakuje mi tych, których w taki czy inny sposób ćwiczyłem w
szkołach gdzie się uczyłem. Moimi ulubionymi są te konfliktowe i radykalne.
Zawsze będą opowiadać więcej, niż te racjonalne.
<3
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wywiad! Dawno już nie czytałam o nim - dobrze jest wrócić do jego kariery i jej się przyjrzeć od nowa. Kibicuję mu całym serduchem w jego karierze. No i mógłby w końcu rzucić to palenie... XD
OdpowiedzUsuńLiczę, że będzie pojawiać się więcej artykułów z nim i jego zdjęć, bo powodzenie w modelingu to on ma ♥
Pozdrawiam was cieplutko ♥